Łukasiewicz patronem 2022 roku

A. Ochman
09.01.2022
Przewidywany czas: 2 min

Jedna z najwybitniejszych postaci polskiej i światowej nauki została ogłoszona patronem 2022 roku. Kim dokładnie był Ignacy Łukasiewicz?

Polak, który zrewolucjonizował przemysł

Aptekarz, społecznik, specjalista od ropy naftowej – te trzy określenia precyzyjnie, chociaż skrótowo, opisują Łukasiewicza. Ojciec polskiego przemysłu naftowego był człowiekiem o wielkim sercu, co docenił sam papież. Nim rozpowszechnił ropę naftową, przebył długą i trudną drogę.

Ignacy Łukasiewicz urodził się w 1822 roku. Gdy miał 8 lat jego rodzina przeprowadziła się do Rzeszowa. Tam ukończył z wysokim wynikiem gimnazjum ojców pijarów. Niestety sytuacja finansowa jego rodziny nie pozwoliła na dalszą edukację i studia Ignacego. Jako młody chłopak poświęcił się więc doskonaleniu zawodu aptekarza.

To może Cię zainteresować: Maria Skłodowska-Curie – znasz te fakty z jej życia?

Podczas pracy w zawodzie zaangażował się w działania konspiracyjne na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości. Przez swoje wybory trafił na 2 lata do więzienia, co ponownie pokrzyżowało jego plany związane z dalszą edukacją. Tylko dzięki wstawiennictwu aptekarza, u którego pracował, udało mu się rozpocząć studia. Najpierw uczył się we Lwowie, później w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim, a ostatni semestr spędził na Uniwersytecie Wiedeńskim.

Łukasiewicz i jego dążenie do celu

Po studiach Łukasiewicz wrócił do Lwowa jako młody farmaceuta. Od swojego szefa otrzymał ciekawe i ambitne zadanie. Miał sprawdzić, czy ropę naftową można w jakiś sposób wykorzystać w farmacji. Udało mu się otrzymać substancję podobną do drogiego specyfiku z zagranicy, który wykorzystywało się w chorobach skóry. Powstały płyn nie zdobył jednak popularności.

To nie zniechęciło Łukasiewicza. Z punktu widzenia naszych czasów trzeba powiedzieć, że na całe szczęście. Młody aptekarz zaczął szukać nowych możliwości i dziedzin, w których można zastosować ropę naftową. Także poza medycyną. Jego upór się opłacił. Badania i eksperymenty pozwoliły mu wydzielić naftę, która spalała się jasnym płomieniem i nie powstawał przy tej okazji gryzący i czarny dym.

O tym, co dalej ze swoim odkryciem zrobił Łukasiewicz, przeczytasz TUTAJ

Autor

Agnieszka Ochman

Zobacz również